– Nie ma dowodów, aby czyniły to świadomie. Padły ofiarą bezwzględnych oszustów – mówi oficer Komendy Głównej Policji.
Wśród oszukanych jest jeden z największych krajowych producentów przetworów mlecznych. – Odebrali ciężarówkę takiej soli. Ale nie wiadomo, do którego spośród ich kilkudziesięciu zakładów trafiła – dodaje nasz rozmówca. Teraz zapewne wszystkie zakłady zostaną skontrolowane przez sanepid i policję. Wtedy nazwa producenta padnie publicznie. Ale plotki już niszczą jego reputację. – Dużą część produkcji eksportujemy. Odbiorcy zaagraniczni zaczęli wypowiadać nam umowy. To się może skończyć upadkiem – mówi menedżer spółki.
Eksperci z zakładu medycyny sądowej nie byli w stanie określić, czy sól przemysłowa może narazić na utratę życia i zdrowia. W ich opinii zawiera rakotwórcze substancje, ale nie wiadomo, jak bardzo w tym stężeniu szkodliwe. Śledczy czekają na kolejną ekspertyzę. Dlatego pięciu właścicieli trzech firm, które kupowały sól przemysłową z zakładu Anwil Włocławek, aby ją sypać w opakowania z solą jadalną, nie trafiło do aresztów.