Europarlamentarzyści chcą, by nad Wisłą produkty medyczne kosztowały tyle samo co w Niemczech i Skandynawii. Dlaczego? Bo dostęp do leków powinien być równy i solidarny na terenie wszystkich państw członkowskich. W efekcie na terenie całej Wspólnoty kosztowałyby one tyle samo. Eksperci ostrzegają: realizacja tego planu byłaby najgorszym, co może spotkać przeciętnego Polaka ze strony UE.
Unijni politycy bronią swojego planu i twierdzą, że zrównanie cen leków doprowadzi do obniżek. Nie dodają jednak, że stanie się tak tylko tam, gdzie są one najdroższe – w Niemczech, we Francji czy w Szwecji. W krajach, gdzie leki są relatywnie tanie, a tak jest w Polsce, obywateli przed aptekami czeka koszmar.
– Ceny na pewno pójdą w górę – potwierdza Paweł Trzciński, rzecznik Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Należy bowiem zakładać, że wynegocjowana z koncernami wartość danego produktu leczniczego będzie się mieściła w granicach średniej unijnej. A skoro my płacimy zdecydowanie poniżej tego progu, po uśrednieniu na całej operacji stracimy. Ile wyniosą podwyżki? Szacuje to dla DGP adwokat Juliusz Krzyżanowski, współzarządzający praktyką farmaceutyczną w kancelarii WKB.
– W optymistycznym dla nas wariancie może to być wzrost o jedną trzecią, ale niewykluczone, że ceny leków wzrosłyby dwukrotnie – twierdzi prawnik. Do jeszcze smutniejszego wniosku dochodzi Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Izby Aptekarskiej. Uważa, że dla przeciętnego Polaka wprowadzenie takich samych cen leków na terenie całej UE oznaczać będzie nawet kilkukrotnie wyższe koszty leczenia. – Pomysł UE jest niemalże komunistyczny – konstatuje mec. Krzyżanowski.
Reklama
Projekt europarlamentarnej komisji zdrowia trafi pod obrady całej izby najprawdopodobniej w październiku. – Wspólne działania wymagają zgody wszystkich krajów – uspokaja Krzysztof Łanda, wiceminister zdrowia. Jeśli większość go poprze, sprawa zostanie przekazana Komisji Europejskiej.
Plany UE oznaczają gigantyczne problemy nie tylko dla polskich pacjentów, lecz także dla naszych firm farmaceutycznych. Eksport stanie się bowiem zupełnie nieopłacalny. A rodzimy biznes jest jednym z liderów w dostarczaniu leków Europejczykom.