"Prokuratorzy wojskowi wraz z biegłymi, specjalistami w sprawach katastrof lotniczych, polecą wraz z przedstawicielami rządu. Na miejscu zbadamy przyczyny. Rząd i prokuratura starają się, by wyruszyć jak najprędzej" - powiedział nam Parulski.
Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski tłumaczy, że może potrwać zanim polska ekipa śledcza zbada miejsce tragedii.
"To są specjalne procedury. Musimy mieć zgodę Rosjan na udzial w ich czynnościach śledczych. Mogą się oni zgodzić na asystowanie w pracy ich prokuratorów lub na to, by nasi oskarżyciele samodzielnie badali przyczyny katastrofy - tłumaczy "Dziennikowi Gazecie Prawnej" minister sprawiedliwości.