"To, co wydarzyło się wczoraj w Moskwie, jest oczywiste, a Putin i inne szumowiny po prostu próbują zrzucić winę na kogoś innego. Oni zawsze mają te same metody. To już było. Były bombardowane domy, strzelaniny i eksplozje. I zawsze zrzucają winę na innych” – powiedział Zełenski w wystąpieniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
"Przyjeżdżają na Ukrainę i palą nasze miasta"
„Przyjeżdżają na Ukrainę, palą nasze miasta i próbują zrzucić winę na Ukrainę. Torturują i gwałcą naszych ludzi - i obwiniają za to ich. Sprowadzili setki tysięcy własnych terrorystów tutaj, na ukraińską ziemię, aby walczyli przeciwko nam i nie obchodzi ich, co dzieje się w ich własnym kraju” – podkreślił.
Zełenski zauważył, że Putin zwrócił się do swoich obywateli dopiero następnego dnia po ataku terrorystycznym na salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku, gdyż „myślał, jak połączyć to z Ukrainą". "To wszystko jest bardzo przewidywalne” – zaznaczył.
Uważają ludzi za materiał
Prezydent Ukrainy powiedział, że setki tysięcy Rosjan, którzy walczą przeciwko jego państwu to wystarczająca siła, by pokonać terrorystów. „Jeśli Rosjanie są gotowi umierać w milczeniu w +krokusach+ i nie zadawać żadnych pytań swoim służbom specjalnym, Putin jeszcze nie jeden raz spróbuje obrócić podobne sytuacje na korzyść dla swojej osobistej władzy” – stwierdził.
Zełenski oświadczył, że terroryści zawsze muszą przegrać i podziękował ludziom, którzy walczą z terrorem. „Wszyscy musimy bronić się przed tymi, którzy uważają ludzi za materiał” – powiedział.