Prezes IPN Łukasz Kamiński w rozmowie z IAR zapowiedział, że podczas spotkania zostanie poruszona szeroka gama zagadnień, związanych z tym niemiecko-sowieckim porozumieniem z 1939 roku.
Prezes Kamiński dodał, że w kontekście ostatnich wypowiedzi ambasadora Rosji w Polsce na temat drugiej wojny światowej, tego typu konferencje mogą pomóc w budowaniu pamięci historycznej. Zdaniem Łukasza Kamińskiego im więcej wiemy o Pakcie Ribbentrop-Mołotow i okupacji ziem polskich przez hitlerowców i Sowietów, tym łatwiej jest nam prowadzić polityke pamięci historycznej - zarówno tej skierowanej do młodych pokoleń w kraju, jak i tej prowadzonej na arenie międzyarodowej.
To co chcemy powiedzieć światu o naszej historii musimy oprzeć o solidne naukowe podstawy i po to są właśnie takie konferencje - mówił prezes IPN.
Rosyjski ambasador w Polsce w miniony piątek powiedział w telewizji TVN24 między innymi, że Polska ponosi współodpowiedzialność za wybuch II wojny światowej oraz że wkraczając 17 września do Polski, Armia Czerwona broniła ZSRR.
Dyplomata tłumaczył się wczoraj z tych słów w MSZ. Po wyjściu Siergiej Andriejew powiedział dziennikarzom, że wyraził się w wywiadzie nie dość precyzyjnie i nie miał na myśli, iż Polska ponosi współodpowiedzialność za wybuch wojny. Dyplomata tłumaczył, że miał na myśli politykę polskiego rządu w latach 30., która doprowadziła do katastrofy II Rzeczpospolitą. Twierdził też, że nie miał zamiaru obrażać Polaków.
Ambasador dodał również, że w sprawie pomników i cmentarzy radzieckich żołnierzy jego rząd nie zmienił zdania. Dlatego nadal krytycznie odnosi się do usunięcia popiersia generała Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie. Siergiej Andriejew powtórzył też, że jego zdaniem stosunki polsko-rosyjskie są najgorsze od 1945 roku.