Fakt nagrywania głosu ludzkiego bawił marszałka Józefa Piłsudskiego. Tak opowiedział o tym, co przydarzyło mu się w studiu:
Wyobrażam sobie tę zabawną chwilę, gdy jakaś trąba zamiast mnie gadać zacznie. Ciekawe. Chciałbym widzieć wtedy zebrane dzieci, do których trąba ludzkim głosem gada - zwracał się do "trąby" marszałek. - A gdy pomyślę, że wśród tych dzieci nagle znaleźć się mogą moje własne, które na pewno pomyślą, że tatuś gdzieś za trąbą w chowanego się bawi. Pusty śmiech mię bierze, że ten mój biedny głos ode mnie oddzielony przestał nagle być moją własnością i należy już nie wiem, do kogo i nie wiem, do czego - dodał.
POSŁUCHAJ NAGRANIA GŁOSU MARSZAŁKA: