Prawicowy publicysta w rozmowie z "Super Expressem" sięga do pokładów własnej niechęci wobec redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" oraz do samej gazety.

Reklama

Adam Michnik przypomina postać czarodzieja Sarumana z trylogii Tolkiena. Saruman najpierw był najpotężniejszym z białej rady magów, która walczyła z Sauronem. Potem wszedł w sojusz z Sauronem, myśląc, że będzie wszechpotężny jak zły duch i rządzić będą razem, natomiast ostatecznie został sprowadzony został do roli złośliwego starca, który może robić złośliwości małym hobbitom - mówi Rafał Ziemkiewicz i jak podkreśla, w jego opinii Adam Michnik jest dziś postacią marginalną na scenie politycznej.

Jak publicysta to uzasadnia? Przypominając aferę Lwa Rywina, która - jak przekonuje - przyczyniła się do "upadku Michnika":

Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" dał wtedy dowód tego, że nie rozumie na jakich zasadach jest przez okragłostołowy układ tolerowany. Najwyraźniej uważał, że jest takim oligarchą ducha, a jego pozycja jest nadrzędną wobec tych, którzy dysponują dużymi pieniędzmi. Został przywołany do porządku bardzo boleśnie. To w ogóle przykra sprawa, gdy spojrzymy, jak się ułożył życiorys tego niewątpliwego bohatera podziemia w III RP. Nie jest jedynym zasłużonym działaczem opozycji, który po 1989 roku nie dorósł do dawnej legendy.

Zdaniem Ziemkiewicza, stworzona przez Adama Michnika "Gazeta Wyborcza" dziś pozostaje w cieniu. - Ton nadaje TVN i inne stacje telewizyjne. (...) Poziom nowego salonu wyznaczają ludzie tacy jak Kuba Wojewódzki, Tomasz Lis czy Nergal - podsumowuje publicysta.