Pierwszy raz pasmo „Wieczór z…” Jakubowska prowadziła w środę wieczorem. - Zaproponowało mi to kierownictwo Telewizji wPolsce, na warunkach, które są chyba wymarzone dla kogoś, kto chce do zawodu dziennikarskiego wrócić i uczciwie go uprawiać, tzn. bez jakiejkolwiek cenzury, ograniczeń. Jest to program na żywo, mogę do niego zaprosić, kogo chcę, mówić, o czym chcę, nikt mi nic nie narzuca. Myślę, że jest to bardzo luksusowa sytuacja, o której wielu dziennikarzy nie tylko dzisiaj, ale i w przeszłości mogło tylko pomarzyć – oznajmiła Aleksandra Jakubowska na początku programu.

Reklama

Karierę dziennikarska Jakubowska rozpoczęła w drugiej połowie lat 70. na łamach „Sztandaru Młodych”, potem była związana z „Przyjaciółką”, a w latach 1987-1991 pracowała w Telewizji Polskiej jako prowadząca „Dziennik Telewizyjny” i „Wiadomości”. Pożegnała się z widzami po tym, jak zmieniło się kierownictwo programu – przypomina portal wirtualnemedia.pl.

Po odejściu z TVP dziennikarka pracowała m.in. w „Kurierze Polskim” i Radiu Kolor. Następnie zaangażowała się w politykę. W latach 1995-1997 była rzecznikiem prasowym rządu Włodzimierza Cimoszewicza, a w latach 1997-2005 - posłanką SLD.

W latach 2001-2002 jako wiceminister kultury zajmowała się m.in. projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, w związku czym była wiele razy przesłuchiwana przez komisję sejmową badającą tzw. aferę Rywina. W procesie dotyczącym afery Rywina została w 2012 roku prawomocnie skazana na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Została też skazana na grzywnę i 2-letni zakaz prowadzenia pojazdów za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz - nieprawomocnie - za korupcję przy ubezpieczeniu elektrowni w Opolu.

Ponieważ droga od lewicy do prawicy wielu internautom przypomina drogę Magdaleny Ogórek zaczęto obie panie porównywać. Na reakcję samych zainteresowanych nie trzeba było długo czekać.

Szanowni Państwo, nie byłam członkiem PZPR ani żadnej innej partii, nigdy nie byłam skazana prawomocnym ani żadnym innym wyrokiem, dlatego proszę, by nie zestawiać mnie z A. Jakubowską. Dziękuję. - napisała na Twitterze Ogórek.

Hihihi! No jakby sie kobita nie starała, to od czasu do czasu ta słoma całymi pękami z butów wyłazi. Ale apel podzielam: proszę nie zestawiac mnie z M.Ogórek P.S. A jak tam wizyta w pewnym pokoju w hotelu sejmowym jakiś czas temu? Wszystkie graty udało sie zabrac? - odpowiedziała jej Jakubowska.

Także część dziennikarzy aktywnych na Twitterze krytycznie oceniło zaangażowanie Aleksandry Jakubowskiej do Telewizji wPolsce.pl przez wzgląd na wyroki ciążące na byłej posłance SLD.

Reklama

- Pani Aleksandra „Trzy wyroki” Jakubowska znalazła swoje miejsce - stwierdził Roman Imielski z „Gazety Wyborczej”. Na to Wojciech Wybranowski wytknął mu, że w „GW” przez wiele lat pracował Lesław Maleszka, także po tym, jak w 2001 roku przyznał się, że w latach 70. donosił SB na swoich ówczesnych przyjaciół, m.in. Stanisława Pyjasa i Bronisława Wildsteina. „GW” z Maleszką rozstała się dopiero w 2008 roku, po premierze opisującego donosy Maleszki i okoliczności śmierci Pyjasa filmu dokumentalnego „Trzech kumpli”.

- Panie Romanie, to, że afera Rywina wybuchła Wam w rękach i rozwaliła system, to Wasza wina, a nie pani Jakubowskiej. Źle adresujecie swój gniew - napisał do Imielskiego Jacek Karnowski z „Sieci”.

- Najpierw musiałby Urban założyć Twittera i trochę pozachwalać PiS. Pani Jakubowska jak i pani Ogórek to przeszły. To swoisty czyściec przed przyjęciem w poczet propagandzistek. Żeby się upewnić, że żadnego numeru nie wywiną - stwierdził z kolei Mikołaj Wójcik z „Faktu” na sugestię, że równie dobrze z Telewizją wPolsce.pl może współpracować Jerzy Urban.

- Hejterom Aleksandry Jakubowskiej odpowiadam: 1. to pasmo autorskie, pełna swoboda twórcy 2. W sprawach fundamentalnych (ochrona życia, Polska) jest zgoda. 3. Jesteśmy na dorobku, płacimy bardzo skromnie. 4. Nie zazdrośćcie świetnego transferu do wPolscepl, bo będą kolejne - napisał Michał Karnowski, członek zarządu Fratrii ds. redakcyjnych.

„Wieczór z…” w ramówce Telewizji wPolsce.pl pojawił się prze miesiącem. Program w różne dni jest prowadzony przez inne osoby, m.in. Michała Karnowskiego, Ryszarda Makowskiego i Piotra Barełkowskiego.