Postacie kosmicznych potworów i świętych węży ukazały się archeologom podczas czyszczenia powierzchni dwóch kamiennych płyt, odkrytych trzy miesiące temu w trakcie wykopalisk. Ośmiometrowej długości płyty są oparte o siebie wzajemnie. Są najstarszym znanym nam przedstawieniem majańskiego mitu o stworzeniu świata i pierwszych ludzi. Chociaż cywilizacja Majów wymarła 500 lat temu, opowieść ta dochowała się do czasów współczesnych dzięki księdze Popol Vuh, odkrytej na początku XVIII w. przez hiszpańskiego misjonarza
Na pierwszej z płyt wyobrażono parę półboskich bliźniąt, Hunahpu i Xbalanque, które według Majów z Gwatemali były pierwszymi ludźmi i założycielami dynastii panującej w El Mirador. Bliźniaki otoczone są postaciami kosmicznych demonów, a nad nimi unosi się orzeł z rozpostartymi skrzydłami. Na drugiej płycie widać Ah Muna, boga kukurydzy, wokół którego wije się wąż.
"Te przedchrześcijańskie obrazy przejmują nas swoją starożytnością, ale uświadamiają też żywotność idei sprzed tysięcy lat" - mówi Richard Hansen, szef ekipy archeologów, który od ponad 10 lat pracuje nad odsłanianiem El Mirador. Hansen w 2006 r. był konsultantem filmu Mela Gibsona "Apocalypto".
Złoty okres cywilizacji Majów zakończył się około 900 r., kiedy to z nieznanych do dziś powodów mieszkańcy porzucili ostatnie miasta, razem z siecią doskonałych dróg oraz kanałów irygacyjnych. Część uczonych przypuszcza, że Majowie upadli, gdyż wyeksploatowali ekologicznie tereny wokół swoich miast.
El Mirador opuszczono już w pierwszych wiekach naszej ery. Było to największe znane nam miasto Majów, powierzchnią trzykrotnie przewyższające Tikal, najsłynniejsze ruiny majańskie w Gwatemali. Gdy z El Mirador odejdą archeolodzy, również i tam pojawią się turyści. Władze już planują uruchomienie tam napędzanej propanem, cichej kolejki turystycznej.