Dotychczas wiadomo było, że komórki serca dzielą się jedynie na wczesnym etapie życia. Potem, w przeciwieństwie do innych komórek organizmu, stopniowo zużywają się, jednak nie są zastępowane nowymi. Co prawda w mięśniu sercowym wykryto komórki macierzyste - czyli takie, z których moga powstać wszystkie inne tkanki - jednak były one wykorzystywane najwyżej do tworzenia blizn po urazach.

Reklama

A jednak serce potrafi się regerenerować. Udowodniły to czteroletnie badania przeprowadzone przez naukowców z Karolinska Institute. Wzięło w nich udział 50 ochotników. Badacze chcieli przeanalizować wiek tkanek, zwłaszcza mięśnia sercowego, i wpadli na sprytny pomysł, jak to zrobić. Otóż po testach nuklearnych z czasów zimnowojennych w roślinach i wszystkich organizmach żywych odłożyły się śladowe ilości izotopu węgla 14C.

"Ten fatalny epizod pozwala na określenie dynamiki zmian żywych tkanek" - mówi jeden z badaczy. Mówiąc prościej - określenie, które są starsze, a które młodsze.

Jak przekonali się badacze, serca ochotników były zazwyczaj młodsze niż ich wiek wynikający z metryki. A to wskazuje, że komórki mięśnia sercowego regenerują się, choć w mało oszałamiającym tempie 1 proc. na rok (po 75. roku życia - tylko pół procent).

Reklama

"Oznacza to, że nawet jeśli żyje się bardzo długo, wymianie podlega najwyżej połowa komórek, z których składa się serce" - powiedział Jonas Frisen, jeden z autorów pracy opublikowanej w ostatnim numerze "Science".

Zdaniem naukowców w przyszłości może udać się tak rozwinąć zdolność serca do regeneracji, by możliwe stało się uniknięcie przeszczepów.