Andrew Adonis wyruszył w poniedziałek w nocy z londyńskiej stacji Paddington, skąd kuszetką uda się na sam koniec Półwyspu Kornwalijskiego do miasta Truro. Następnie krążąc zygzakiem po kraju, ma się przedostać się do miasta Inverness w północnej Szkocji, a stamtąd w sobotę wrócić z powrotem do stolicy.

Reklama

"Gdy wyjeżdżam z Londynu, zawsze podróżuję pociągiem, więc znam najbardziej popularne trasy łączące duże miasta w południowo-wschodniej Anglii. W tym tygodniu zamierzam jednak zapoznać się z lokalnymi połączeniami, którymi nie miałem dotąd okazji podróżować" - pisze minister na łamach gazety "The Times", gdzie na bieżąco umieszcza relacje z podróży. Po drodze rozmawiać będzie z pracownikami kolei, pasażerami i dziennikarzami.

Podróż ministra ma pomóc mu ustalić priorytety w modernizacji kolei, aby pasażerowie chętniej korzystali z tego środka transportu. Ministerstwo chce, by na dłuższych trasach jak najwięcej Anglików wolało podróżować pociągiem, a nie samochodem. Ma się to przyczynić do zmniejszenia ruchu na drogach i ograniczenia emisji CO2.

W ciągu pięciu dni podróży minister przemierzy 1,5 tys. kilometrów, zmieniając przy tym około 40 pociągów.