W najstarszym grobie świata został pochowany nasz odległy krewny, określany jako Homo naledi. Ten gatunek człowieka żył w epoce kamienia. Wspinał się po drzewach i miał bardzo mały mózg. Do tej pory uważano, że nie był on zdolny do skomplikowanych zachowań. Naukowcy odkryli szczątki Homo naledi w czerwcu, w systemie jaskiń na terenie Kolebki Ludzkości w Johannesburgu. Były one zakopane około 30 metrów pod ziemią. Wskazują na to, że człowiek grzebał swoich zmarłych o 100 000 lat przed Homo sapiens.
Nowa historia ewolucji człowieka
Przed niezwykłym odkryciem w RPA naukowcy byli przekonani, że najstarsze miejsca pochówków znajdują się na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Zawierały one szczątki Homo sapiens i liczyły około 100 000 lat. Tymczasem znaleziska w Johannesburgu są datowane na przynajmniej 200 000 lat p.n.e.
Homo naledi był prymitywnym gatunkiem, stanowiącym połączenie małp człekokształtnych i współczesnego człowieka, obdarzonym mózgiem wielkości pomarańczy. Typowi przedstawiciele mierzyli około 1,5 metra wysokości. Homo naledi miał także zakrzywione palce u rąk i nóg, które były przystosowane do chodzenia.
Okrycia w RPA mają niezwykłe znaczenie, bowiem podważają obecne rozumienie ewolucji człowieka i wskazują, że nasza ścieżka ewolucyjna nie jest linią prostą. Do tej pory naukowcy byli przekonani, że dopiero wykształcenie większych mózgów pozwoliło na wykonywanie złożonych czynności. Grzebanie zmarłych z pewnością do nich zależy. Ma również szczególne znaczenie.
Niezwykłe odkrycia w Kolebce Ludzkości
W dołach znaleziono co najmniej pięć osobników. Zdaniem badaczy zostały one wykopane umyślnie, a następnie zasypane w celu przykrycia ciał. Co ciekawe, nie jest to jedyny dowód na zdolność Homo naledi do złożonych zachowań emocjonalnych i poznawczych. Naukowcy odkryli w pobliżu filary, które zostały celowo wygładzone. Umieszczono na nich również ryciny tworzące kształty geometryczne. Filary i inskrypcje zinterpretowano jako symboliczne praktyki.
Odkrycia w RPA mogą wywołać spore zamieszanie w świecie paleontologii. Wskazują one bowiem, że praktyki pogrzebowe nie ograniczały się do Homo sapiens ani innych hominidów o mózgu w dużych rozmiarach, a nasi przodkowie mogli być zdolni do wykonywania większej liczby czynności, niż sugerowałby rozmiar ich głowy. Odkrycia wymagają dalszej analizy, jednak w dużym stopniu zmieniają rozumienie ewolucji człowieka. Być może historia sztuki, pochówków oraz nadawania znaczeń jest dużo bardziej skomplikowana i dynamiczna niż do tej pory sądziliśmy.