Zdaniem prof. Jadwigi Staniszkis, rozwój sytuacji po publikacji "Rzeczpospolitej" o domniemanych śladach trotylu we wraku tupolewa działa na korzyść PiS.

Reklama

Obserwując konferencję zespołu Macierewicza i później konferencję prokuratora Szeląga, uważam, że dowiedzieliśmy się nowych rzeczy, które działają na korzyść Jarosława Kaczyńskiego i uderzają w Tuska - przekonuje prof. Staniszkis w radiu RMF.

Po pierwsze to, że ponad dwa lata trzeba było czekać na zgodę Rosjan na przeprowadzenie przez prokuraturę wojskową badań pirotechnicznych - wyjaśnia.

Zdaniem socjolog, doniesienia o trotylu na pokładzie tupolewa mogły mieć na celu sprowokowanie Jarosława Kaczyńskiego.

Środowiska finansowe chcą na czele rządu kogoś innego niż Tusk, a na Kaczyńskiego się nie zgodzą. Trwa manewr przesuwania Tuska na tylne siedzenie. Mogą tego chcieć ludzie wewnątrz PO jak Rostowski, Rosati czy Belka - spekuluje prof. Jadwiga Staniszkis.