PAP: Czy są szanse na porozumienie PO z PSL?
Mariusz Witczak: PSL ogłosił swoje stanowisko. Chce startować jako lista PSL. Z tego punktu widzenia budowanie koalicji staje się coraz trudniejsze, jeśli nie niemożliwe. Ale to jest kontekst, jaki zarysowało samo PSL. Doskonały wynik wyborczy Koalicji Europejskiej - 38,5 procent nie pozostawił PSL w tym dużym bloku politycznym. Zawsze podkreślam, że my tych wyborów nie przegraliśmy, tylko ich nie wygraliśmy. PiS je wygrał, ale my w kategoriach dużego bloku prodemokratycznego osiągnęliśmy bardzo dobry wynik. Niestety dziś PSL zostawia za sobą projekt szerokiej zjednoczonej opozycji i wybiera drogę samodzielną. Jestem przekonany, że zwyciężył w PSL nurt współpracy z PiS.
PAP: Współpracy po wyborach?
M.W.: Tak w ogóle. Dzisiaj oczywiście niełatwo zrobić tak ostry zakręt polityczny, więc PSL realizuje go na raty. Ale uważam, że celem jest możliwość współpracy z PiS i taka została podjęta decyzja w kierownictwie PSL. A współtworzenie bloku demokratycznego u boku Platformy stwarza dużo mniejsze możliwości na współpracę w przyszłości z PiS. Samotny start, mimo ryzyka nie wejścia do parlamentu otwiera drogę do porozumienia z PiS.
PAP: PSL twierdzi, że kilka bloków opozycyjnych ma szanse na lepszy wynik.
M.W.: Nikt w to nie wierzy. Partia, która ma według różnych notowań ma między 3 a 4 procent poparcia nie może snuć takich planów. Przecież to jest nieracjonalne. Partia, która boryka się z przekroczeniem progu wyborczego nie jest w stanie zbudować nowego ładu politycznego w Polsce. Traktuję to tylko jako wymówkę, by realizować własny cel, to znaczy być partią przygotowaną do współpracy z PiS. Taka jest decyzja w kierownictwie PSL, które z wielu powodów nie jest w stanie nam tego wprost powiedzieć.
PAP: Skoro oni idą oddzielnie, co wy powinniście zrobić? Iść jako Koalicja Obywatelska? Zaprosić inne ugrupowania, takie jak SLD czy Zieloni?
M.W.: W czwartek zarząd Platformy będzie o tym dyskutował, po zarządzie przewodniczący ogłosi decyzję i przedstawi plan polityczny.
PAP: A jaka jest pana opinia?
M.W.: Dzisiaj już skończył się czas na myślenie w kategoriach prywatnych opinii, ponieważ jesteśmy już na etapie finalizowania decyzji, które w czwartek przewodniczący PO ogłosi.
PAP: Decyzja już zapadła?
M.W.: Decyzje podejmuje Zarząd Krajowy, ale pracujemy ze sobą i wiemy, jakie mamy poglądy w sprawie różnych rozwiązań.