Jako posłanka Krystyna Pawłowicz miała wiele wypowiedzi antyunijnych. "Oczywiście, że flaga unijna jest szmatą", "fakt istnienia Unii Europejskiej narusza podstawową zasadę prawa międzynarodowego", "nie akceptuję naszego członkostwa w UE", "traktat akcesyjny narusza naszą konstytucję", "czekam i modlę się, żeby to się po prostu rozwaliło" – to kilka z wielu barwnych wypowiedzi pani sędzi. Sprawa jest delikatna. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego została zamrożona rok temu przez unijny TSUE. Politycy rządzący mówili wtedy – jak Sebastian Kaleta – że "postanowienie TSUE nie odpowiada kompetencjom UE". Ten sam argument został użyty przez członków ID w ich wniosku do TK. Ponadto, według nich, zagrożona jest konstytucyjna zasada przekazywania kompetencji organizacjimiędzynarodowej.
W środę Trybunał Konstytucyjny pochyli się nad arcyważnym pytaniem: czy Polska powinna respektować decyzje o środkach tymczasowych wystawianych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej? Brzmi technicznie i prawnie, ale pytanie realne jest głębsze: czy europejski system prawny jest kompatybilny z polską konstytucją? A rozstrzygać o tym ma panel sędziów, któremu przewodniczy KrystynaPawłowicz.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama