Manifestacja miała trwać do 16, skończyła się jednak dwie godziny wcześniej. Budynek Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Alejach Ujazdowskich otoczony był szczelnym kordonem policji. Uzbrojeni w tarcze funkcjonariusze stali za barierkami.

Niedaleko wejścia do budynku związkowcy ułożyli stos opon. Z ogniska wydobywała się chmura gęstego czarnego dymu. Przyjechała straż pożarna. Według radia TOK FM lekko ranni są dwaj funkcjonariusze. Eksplodujące petardy poparzyły im nogi.

Reklama

Protestujący spotkali się z ministrem w kancelarii premiera Michałem Bonim. Zapowiedział, że 13 i 14 stycznia odbędą się spotkania stoczniowców z przedstawicielami rządu - powiedział przewodniczący "S" Janusz Śniadek. Jak mówił, powołując się na Boniego, 6 stycznia w resorcie infrastruktury ma się odbyć spotkanie z kolejarzami, a jeszcze w grudniu planowane są rozmowy z przedstawicielami przemysłu zbrojeniowego.

Według Śniadka, rząd nie wyklucza nowelizacji ustawy kompensacyjnej, która umożliwiłaby wypłatę zasiłków dla bezrobotnych stoczniowców. Dodał, że uzyskał również zapewnienie Boniego, iż rząd będzie realizował projekty dotyczące części majątku stoczni Gdynia i Szczecin, łącznie z utworzeniem w Szczecinie specjalnej strefy ekonomicznej.

Reklama

Wcześniej protestujący przekazali wiceministrowi gospodarki petycję z postulatami w obronie miejsc pracy przemysłu stoczniowego, zbrojeniowego oraz regionalnego transportu kolejowego. Janusz Śniadek powiedział dziennikarzom, że wiceminister Rafał Baniak wyraził chęć współpracy i zapowiedział kolejne spotkania.

Jak mówił Śniadek, petycja dotyczy czterech głównych postulatów. Związkowcy domagają się ratowania polskiego przemysłu okrętowego; wdrażania polityki transportowej, gwarantującej istnienie spółek przewozowych; ochrony przed upadłością przemysłu zbrojeniowego oraz realizacji przez polski rząd "Globalnego Pakietu na rzecz Zatrudnienia".

Śniadek podkreślił, że w czerwcu polski rząd podpisał się pod tym dokumentem w Genewie. "Produktywne zatrudnienie oraz godna praca to jeden z priorytetów reakcji na kryzys, który przewiduje Pakiet Międzynarodowej Organizacji Pracy" - dodał.

Według Miejskiego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, w proteście brało udział ok. 3,5 tys. osób.