Zaczęły się przedbiegi do tegorocznych wyborów samorządowych i parlamentarnych. Decyzje regionalnych konwencji mogą oznaczać, że osoby pełniące do tej pory funkcje sztabowe w partii pokierują największymi strukturami. To znacząca zmiana w Platformie, gdzie do tej pory istniało centrum decyzyjne oddzielone wyraźnie od regionalnych struktur. Teraz ludzie, tacy jak Rafał Grupiński czy Sławomir Nowak, muszą zdobyć poparcie dla siebie u lokalnych działaczy PO.
"I zmiana roli, trzeba będzie zarządzać dużą cześcią struktur PO i to tam, gdzie ma wysokie poparcie" - przyznaje Rafał Grupiński, który uważa się za faworyta wyborów w Wielkopolsce.
To nie oznacza jednak, że obecny szef regionu i wiceszef partii Waldy Dzikowski odda pole bez walki. "Ja wygram nie dla siebie, a członków wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej, by nadal była największą strukturą" - mówi Dzikowski. Obaj na finiszu walczą o poparcie, ale głosy w regionie są podzielone.
Schetyna kontra Palikot
Oprócz Poznania także Lublin, Szczecin i Kraków to stolice regionów, w których zostaną stoczone najbardziej zacięte pojedynki o przywództwo w lokalnej PO. W zgodnej ocenie polityków Platformy największą niewiadomą jest Lublin, i to on może zogniskować uwagę mediów. Choćby dlatego że właśnie tam rywalizują obecny szef regionu i jeden z najbardziej znanych polityków PO Janusz Palikot. Zmierzy się z Włodzimierzem Karpińskim, wspieranym m.in. przez posłankę Annę Muchę, ale co ważniejsze, przez sekretarza generalnego partii Grzegorza Schetynę. "To korespondencyjny pojedynek Schetyna - Palikot" - mówi jeden z działaczy PO.
W Szczecinie o przywództwo w regionie będą walczyć Sławomir Nitras i wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski. A w Krakowie europosłanka Platformy Róża Thun z Irenuszem Rasiem (choć zwolennicy Rasia są pewni, że ma taką przewagę, że już wygrał).
czytaj dalej >>>
W woj. Kujawsko-pomorskim też zapowiada się ciekawie: młoda nadzieja PO, Paweł Olszewski, szef zespołu medialnego i członek sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego, stawi czoła dotychczasowemu szefowi regionu Tomaszowi Lenzowi.
W kilku regionach nie ma już wątpliwości, kto będzie nowym szefem. Tak jest w mateczniku PO na Pomorzu, gdzie rezygnuje Jan Kozłowski, a zastąpi go Sławomir Nowak. Na Mazowszu prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz ustępuje swojemu zastęcy Andrzejowi Halickiemu, który jest też rzecznikiem klubu parlamentarnego. Na Podkarpaciu na rzecz Zbigniewa Rynasiewicza ustępuje Elżbieta Łukacijewska, europosłanka PO. "Byłam dwie kadencje, to praca 24 godziny na dobę i ciężko to łączyć z posłowaniem" - mówi. W Świętokrzyskiem, gdzie jest wakat i w imieniu zarządu decyduje komisarz Marzena Okła-Drewnowicz, prawdopodbnie to ona zostanie szefową regionu.
Schetyna się wzmacnia
To ostatnia prosta przed ogólnopolską konwencją PO, która ma się odbyć 26 czerwca między dwoma turami wyborów. Wtedy mają być wybrane władze partii, czyli przewodniczący i rada krajowa.
A układ sił w regionach będzie kluczem do nowego rozdania w Platformie. Wiele wskazuje na to, że najbardziej wzmocnioną osobą po sobocie będzie sekretarz generalny partii Grzegorz Schetyna. Bo wielu faworytów - jak Rafał Grupiński, Andrzej Halicki, Stanisław Gawłowski, Paweł Olszewski startuje z jego błogosławieństwem.