Prawnicy stołecznego ratusza uważają, że osoby reprezentujące założoną przez Jarosława Kaczyńskiego "Fundację Prasową Solidarności" mogą mieć na koncie oszustwo.

Reklama

Mowa o nieruchomościach, które w latach 90. warte były cztery miliardy starych złotych - wyjaśnia Radio Zet. Fundacja Jarosława Kaczyńskiego i Macieja Zalewskiego przejęła budynki od likwidowanej Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Prasa-Książka-Ruch".

Hanna Gronkiewicz-Waltz w doniesieniu wskazała, że osoby zasiadające w fundacji mogły w dokumentach napisać nieprawdę i, w ten sposób, otrzymać w użytkowanie wieczyste grunty i budynki w stolicy - bezpłatnie i bez przetargu. Potem, według doniesienia ratusza, stworzone zostały spółki, które przejmowały ten majątek.

Prawnicy wytykają fundacji także inne niejasności - m.in. wydzierżawianie lokali wbrew obowiązującej ustawie i finansowanie Porozumienia Centrum.

Informacje o złożeniu doniesienia potwierdził Radiu Zet rzecznik prezydent Warszawy Tomasz Andryszczyk.