Nowa specgrupa będzie działać w Komendzie Głównej Policji i prokuraturze niezależnie od dotychczas zajmujących się śledztwem policjantów i prokuratorów.
"To pomysł wiceszefa MSWiA Adama Rapackiego. Ma działać jak policyjne <archiwa X>, które wyjaśniają największe zbrodnie sprzed lat" - powiedział DZIENNIKOWI Zbigniew Ćwiąkalski, minister sprawiedliwości. Zapewnia, że nie oznacza to odsunięcia prokuratora Jerzego Mierzewskiego od śledztwa, które prowadzi od dnia zbrodni.
Także Małgorzata Wierchowicz, która kieruje policyjną grupą o kryptonimie Generał i od początku jest partnerem prokuratora, pozostaje na swoim stanowisku. "Jesteśmy z generałem pewni, że oboje mają w głowie unikalną wiedzę, której nie można zmarnować" - mówi minister Ćwiąkalski.
Nowa brygada ma działać zupełnie niezależnie, ale dostanie do wglądu wszystkie materiały zgromadzone w dotychczasowym śledztwie. Tylko w prokuraturze jest około 100 tomów akt.
W policji właśnie rusza "casting" na najlepszych fachowców. W skład grupy wejdzie do dziesięciu policjantów o różnych specjalnościach. Trzon będą stanowić specjaliści od analizy kryminalnej. Ich zadaniem będzie prześledzenie zdobytych dotychczas informacji.
Obie grupy mają dostać także wsparcie policji i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. "Nie może im zabraknąć niczego. Tę sprawę musimy doprowadzić do finału" - potwierdza wiceminister Adam Rapacki.
Ocena pracy prokuratora Jerzego Mierzewskiego i oficer policji Małgorzaty Wierchowicz nie jest jednoznaczna. Z jednej strony doceniano ich ustalenia i zaangażowanie. Z drugiej jednak, nie ulega wątpliwości, że popełniali również błędy. A nawet ponieśli spektakularną klęskę, jaką była miażdżąca krytyka i odrzucenie wniosku o ekstradycję Edwarda Mazura przez amerykański sąd.