Wśród typowanych do badania osób są: członek klubu płatnych zabójców z Gdańska Artur Zirajewski (ps. Iwan), gen. Józef Sasin, który w SB zajmował się sprawami gospodarczymi, szef grupy pruszkowskiej Andrzej Zieliński (ps. Słowik) oraz Roman Kurnik, były zastępca komendanta głównego policji - donosi "Wprost".
"Osoby, które miałyby zostać zbadane wariografem, muszą się na to zgodzić. Odmowa będzie już jednak cenną wskazówką dla policjantów i prokuratora" - powiedział tygodnikowi jeden z prokuratorów Prokuratury Krajowej.
Choć generał Marek Papała został zastrzelony w 1998 r. śledczy wciąż nie znają konkretnego motywu zabójców. Powstało wiele hipotez. Jedna z nich mówi, że w zbrodnię zamieszany jest amerykański biznesmen polskiego pochodzenia, Edward Mazur. To on widział się z generałem jako jeden z ostatnich.
Wiadomo, że wiele osób bało się wiedzy generała, który miał objąć stanowisko polskiego oficera łącznikowego w Brukseli zajmującego się przestępczością międzynarodową. Po zabójstwie wyszło na jaw, że członkowie polskich grup przestępczych szmuglowali broń dla kurdyjskiej partyzantki. Proceder miał ogromny zasięg, więc musiały o nim wiedzieć specsłużby.
Prokuratura krajowa chce zbadać wariografem prawdomówność ludzi lewicy, gdy będzie im zadawać pytania o zastrzelenie w 1998 roku generała Marka Papały. Ponieważ zamordowany szef policji tuż przed śmiercią był w domu Jana Bisztygi, to właśnie tego doradcę premiera Leszka Millera, prokuratura będzie chciała poddać badaniu w pierwszej kolejności. "Wprost" pisze, że na liście oczekujących na badanie są też gangsterzy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama