Do tej pory oświadczenia majątkowe składane przez wielu urzędników bez żadnej weryfikacji trafiały w większości do szaf pancernych. Teraz wszystkie oświadczenia będą jawne, część z nich trafi też do internetu.

"Jeśli jakiegoś oświadczenia nie znajdzie się w sieci, to będzie można do niego uzyskać dostęp w urzędzie, gdzie dana osoba jest zatrudniona" - mówi Julia Pitera, minister odpowiedzialna za walkę z korupcją, jedna z autorów nowej ustawy.

Szerszy będzie także katalog osób objętych przepisami antykorupcyjnymi. Swój majątek będą musieli ujawnić m.in. sędziowie, prokuratorzy, funkcjonariusze policji, straży granicznej, osoby piastujące kierownicze stanowiska w NIK, CBA, ABW i biurze rzecznika praw obywatelskich. W internecie znajdą się też oświadczenia polskich europarlamentarzystów. Choć mają oni obowiązek składania takich deklaracji, to nie są one nigdzie publikowane.

Wzór oświadczeń majątkowych ma być ujednolicony. Będą one takie same jak te, które teraz składają posłowie.





Reklama

Rząd chce też zaostrzyć kary za przestępstwa korupcyjne. Drastycznie ma być karane łączenie pracy w administracji publicznej z zasiadaniem w radach nadzorczych prywatnych spółek. Osoba, która po objęciu funkcji urzędniczej nie zrezygnuje z dodatkowego źródła zarobku, będzie musiała w formie grzywny oddać wszystkie w ten sposób zarobione pieniądze, a nie tylko - jak to było dotej pory - zrezygnować z dodatkowej pracy. "Wierzę, że funkcjonariusze publiczni przestaną ukrywać nielegalne źródła dochodów, bo to po prostu nie będzie się opłacać" - podkreśla Pitera.

Opozycji nie podoba się jednak to, że prace nad ustawą trwają tak długo. "Platforma Obywatelska rządzi już rok i w tym czasie pani Pitera, która - jak mówi - jest świetną specjalistką od walki z korupcją, powinna przygotować nie założenia, ale gotowy dokument" - wytyka posłanka PiS Beata Kempa.

Z ostateczną oceną propozycji Pitery politycy PiS wolą poczekać do września, gdy rządowa ustawa antykorupcyjna trafi do Sejmu. Jednak już teraz zgłaszają kilka zastrzeżeń. Zdaniem Kempy autorzy ustawy niepotrzebnie upierają się przy obecnie obowiązującym sejmowym druku oświadczenia majątkowego. "To wyjątkowo niejasny dokument, powinno się go zmienić" - podkreśla. Jej partyjny kolega, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jest zaskoczony, że Platforma tak biedzi się nad antykorupcyjnymi przepisami, skoro w Sejmie od marca leży gotowy projekt takiej ustawy autorstwa PiS.

"Jesteśmy gotowi rozmawiać o propozycjach PO, ale obawiamy się, że intencje tej partii nie sa czyste. Z jednej strony mówią o nowej ustawie, z drugiej jednak blokują nasze projekty, które skutecznie pozwoliłyby rozprawić się z panoszącą się korupcją" - podkreśla Ziobro.