Rutkowskiemu marzy się immunitet, choć prokuratura oskarżyła go o działanie w mafii paliwowej i korupcję. Detektyw siedział w areszcie dziesięć miesięcy. Stracił prawo do wykonywania zawodu. On sam twierdzi, że jest niewinny i planuje wystąpić o odszkodowanie za pobyt za kratkami.

Reklama

Rutkowski ma też problemy w związku ze sprawą Krzysztofa Olewnika, uprowadzonego i zamordowanego syna płockiego biznesmena. Była partnerka Rutkowskiego oskarża detektywa, że wziął od rodziny porwanego aż milion złotych i nic za te pieniądze nie zrobił. "Być może gdyby nie nieudolność pana Rutkowskiego, to człowiek by żył. A on siedział, nic nie robił, chłopak dawno był już w studzience" - mówiła dziennikowi.pl Magdalena Rutkowska.

Polityka Rutkowskiemu nie jest obca. W 2001 roku dostał się do Sejmu z listy Samoobrony w okręgu łódzkim. W grudniu opuścił partię Andrzeja Leppera. Był potem w kole poselskim Partii Ludowo-Demokratycznej, Federacyjnym Klubie Parlamentarnym i kole poselskim Stronnictwa Gospodarczego.

Nie zasłynął żadnymi ważnymi projektami ustaw. Głośno było tylko o jego akcji w Czechach, gdzie zatrzymał podejrzanego o zamordowanie krakowskiej notariuszki, przekraczając granicę przy użyciu paszportu dyplomatycznego. Ukarała go za to komisja etyki poselskiej.

Reklama

W następnych wyborach był kandydatem PSL, ale nie udało mu się zdobyć odpowiedniej liczby głosów. W ostatnim głosowaniu chciał być senatorem z okręgu tarnowskiego, ale ostatecznie wycofał się z wyścigu. Fiaskiem zakończyła się również jego próba dostania się do Parlamentu Europejskiego.