W wieczornej rozmowie z Moniką Olejnik szef rządu denerwował się, że PiS postrzega wyborców Platformy Obywatelskiej jako zakapturzonych, pijących piwo młodych ludzi. To, co się dzieje wokół ordynacji wyborczej w wykonaniu posłów PiS, przechodzi nawet moje wyobrażenie - tak zareagował na słowa Jarosława Kaczyńskiego.
W opublikowanym na stronach internetowych partii wywiadzie lider PiS skrytykował pomysł głosowania przez sieć. Tłumaczył dlaczego: głosowanie powinno być czynnością "poważną, świadomą, wymagającą pewnej fatygi".
"Nie jestem entuzjastą tego, żeby sobie młody człowiek siedział przed komputerem, oglądał filmiki, pornografię, pociągał z butelki z piwem i zagłosował, gdy mu przyjdzie na to ochota" - mówił Jarosław Kaczyński. I zaznaczył: "Wiadomo, kto ma przewagę w internecie i kto się nim posługuje. Tą grupą najłatwiej manipulować, sugerować, na kogo ma zagłosować".
Dzisiaj zresztą powtórzył tę opinię. "Przeszedłem się nocą po bibliotece uniwersyteckiej. Patrzyłem, co młodzi ludzie mają na ekranach komputerów. Domyślcie się, co tam widziałem" - powiedział tajemniczo do dziennikarzy na konferencji prasowej.