Zdaniem Elżbiety Radziszewskiej para, która jest ze sobą co najmniej dwa lat i pragnie mieć dziecko, nawet jeśli nie jest małżeństwem, powinna mieć dostęp do metody in vitro. O zabiegu decydować powinna komisja bioetyczna, tak jak w innych państwach.

Reklama

Na pytanie, czy samotne kobiety i pary homoseksualne, jej zdaniem, również powinny mieć dostęp do in vitro, stwierdziła, że "w większości krajów Europy metoda ta jest tylko i wyłącznie do zastosowania u par heteroseksualnych".

Pełnomocniczka rządu do spraw równouprawnienia uważa, że po 20 latach stosowania in vitro w Polsce instrukcja Watykanu, zakazująca katolikom zapłodnienia przy użyciu tej metody, nie ma większego znaczenia. "Dyskusja, czy zakazać in vitro, w ogóle nie jest już możliwa" - twierdzi.