"Nie mam kaca moralnego, bo moja wypowiedź miała charakter symboliczny" - tak Frasyniuk tłumaczy swą wypowiedź o tym, że Polacy powinni stawiać pomniki gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu. Słowa wywołały burzę, bo padły publicznie podczas wczorajszej konferencji poświęconej 20. rocznicy Okrągłego Stołu.

"Stawiamy pomniki Ronaldowi Reganowi, a to, że w 1989 odzyskaliśmy niepodległość, to przecież tylko i wyłącznie nasza zasługa. Ale żeby z takim przekazem przebić się do mediów, trzeba albo krzyknąć <k...a>, albo zaproponować, byśmy postawili pomnik Jaruzelskiemu" - nie owija w bawełną Frasyniuk.

Reklama

>>> "Pomniki dla Jaruzelskiego? To absurd"

Równie ostry jest dla tych, którzy go skrytykowali za słowa o pomnikach dla gen. Jaruzelskiego. "Ja się ich pytam, gdzie byli po nocy 13 grudnia 1981 roku. Zdaje się, że opozycjonistami zostali dopiero po obradach Okrągłego Stołu" - powiedział dawny działacz opozycji.