"Minister Kamiński chyba chciał sie popisać swoim kunsztem dziennikarskim. Pytanie jest tendencyjne i sugeruje, że Polacy rezygnują z suwerenność" - mówi nam wiceszef PO Waldy Dzikowski.
Zastrzega, że jeżeli prezydent nie podpisze ustawy zmieniającej ordynację wyborczą, to i tak wszystkie pytania dotyczące wejścia Polski do strefy euro będzie można wyrzucić do kosza. "Obecna ordynacja nie daje bowiem odpowiednich narzędzi, które dają możliwość przeprowadzenia referendum w czerwcu razem z wyborami do Parlamentu Europejskiego" – dodaje Dzikowski.
>>> Pytanie prezydenta: Euro czy suwerenność
Wczoraj Michał Kamiński stwierdził, że Lech Kaczyński rozważa skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego noweli ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego, która wprowadza m.in. możliwość głosowania przez pełnomocnika i dwudniowe wybory.
Zwrot ku eurosceptykom
"Tak sformułowane pytanie jest nie do przyjęcia" - mówi nam szef klubu parlamentarnego Lewicy Wojciech Olejniczak.
"Tyle że sprawa referendum jest już rozstrzygnięta. Nie ma już możliwości, aby się odbyło, dlatego wypowiedź ministra Kamińskiego traktuję jako element kampanii wyborczej i zwrot ku eurosceptykom" - dodaje.
Co powiedział Kamiński?
Prezydent Lech Kaczyński - powiedział Michał Kamiński - gotów jest złożyć wniosek o rozpisanie referendum w sprawie euro. Kiedy miałoby się odbyć? Razem z czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Prezydencki minister Michał Kamiński ujawnił nawet, jak może brzmieć pytanie. "Czy chcesz rezygnacji ze złotówki, rezygnacji z suwerennej polityki monetarnej państwa polskiego i przejścia do strefy euro np. w przedziale lat 2012-2016" - według Michała Kamińskiego tak mogłoby brzmieć referendalne pytanie.