Wieść, dobra dla Polski i losów Centrum Wypędzeń w Berlinie, gruchnęła z samego rana. Wtedy na swoich stronach internetowych Związek Wypędzonych (BdV) zamieścił specjalne oświadczenie w sprawie Steinbach.

Reklama

>>>Pełne oświadczenie BdV w języku niemieckim

Mimo tego, że miała ona za sobą poparcie nie tylko partii Angeli Merkel, ale także hierarchów niemieckiego Kościoła katolickiego BdV postanowił zakończyć spór o skład rady fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Związek miał nominować trzech członków tego 13-osobowego gremium. Jedno przeznaczono dla Steinbach. Ale na prośbę samej Steinbach pozostanie puste. Związek podjął swoją decyzję jednomyślnie.

>>>Kownacki chwali Tuska za klęskę Steinbach

To duży sukces Polski, która stanowczo sprzeciwiała się tej nominacji. Najgłośniejszy w tym sporze był głos Władysława Bartoszewskiego, który miał zasiąść w fundacji jako przedstawiciel naszego kraju. Niemcy dziwili się jego stanowisku. "Jeśli ktoś twierdzi, że nie wie, dlaczego Polacy interesują się zachowaniem pani Steinbach, to rżnie głupa. Ta kobieta uczyniła swoim zawodem rewanżyzm" - odpowiadał w DZIENNIKU Bartoszewski.

Reklama

>>>Bartoszewski: Niech Niemcy nie rżną głupa!

Związek Wypędzonych podkreśla, że decyzja w sprawie Steinbach została podjęta pod przymusem. Miejsc przeznaczone dla Steinbach w radzie fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie" pozostanie "czasowo" wolne. "Chcemy demonstracyjnie pozostawić to miejsce nieobsadzone, by pokazać, że nie pozwolimy nikomu - ani SPD, ani nikomu innemu - narzucić sobie decyzji" - oświadczyło kierownictwo BdV. Socjaldemokraci z SPD w sporze Steinbach z Polską poparli nasz kraj.

Tymczasowy brak nominacji jest tłumaczony potrzebą zakończenia prac nad powstaniem fundacji. "Prezydium BdV nie chce dawać łatwego pretekstu do zaniechania wdrożenia ustawy o powołaniu fundacji i tym samym przeszkadzać w jej powstaniu na ostatniej prostej. Nic nie przysporzyłoby większej radości jej przeciwnikom" - wyjaśniono. Ostatnie prace blokowała bowiem kanclerz Angela Merkel z powodu sporu z Polską o Steinbach. Do głosów płynących z Polski w sprawie swojej szefowej Związek Wypędzonych nie odniósł się ani słowem.