Hübner, komisarz ds. regionalnych, po zakończeniu kadencji należy się odprawa, dodatek przejściowy i wysoko emerytura - pisze TVP Info.
"Sumy zależą od stażu pracy i stanowiska" - tłumaczy tvp.info Sarah Gaskell, analityk brytyjskiej organizacji Open Europe, która analizowała należności dla komisarzy.
W grupie, która przepracowała pełną kadencję, jest m.in. polska komisarz Danuta Hübner. Jak wylicza Gaskell, unijnej polityk należy się po pierwsze miesięczna odprawa w wysokości jednej pensji, czyli prawie 20 tys. euro.
>>>"Dla Huebner ważniejsza kariera niż ideały"
"Do tego należy dodać dodatek przejściowy, który płacony jest przez trzy lata i wynosi 119 tys. euro rocznie" - dodaje Gaskell. I to właśnie ten element odprawy, dodatek przejściowy, straci polska komisarz, jeśli wygra wybory do parlamentu europejskiego i przyjmie mandat. "Należy on się tylko osobom, które nie pracują" - zastrzega Gaskell.
Ostatnim, największym elementem, do jakiego ma prawo komisarz (i tego prawa Hubner nie straci) to suma zgromadzona na koncie emerytalnym. Jest ona gwarantowana i w przypadku śmierci przechodzi na małżonka albo dzieci. Taka emerytura po zaledwie pięciu latach pracy wynosi 51 tys. euro rocznie.
Open Europe podkreśla, że pieniądze, jakie dostaną komisarze, szokują w dobie kryzysu ekonomicznego. "Zwykli podatnicy martwią się, co się stanie z ich emeryturami, bo kryzys zjadł część zgromadzonych zysków" - czytamy w opracowaniu przygotowanym przez organizację. Open Europe wyliczył, że zarobki, odprawy i emerytury 27 komisarzy kosztowały podatników w kończącej się właśnie pięcioletniej kadencji prawie 80 mln euro.