"Polski rząd po wybuchu kryzysu finansowego zachował się z pełną odpowiedzialnością, gdy idzie o finanse publiczne i deficyt. Po kilku miesiącach doszliśmy do wniosku, że metodą postępowania nie powinno być zwiększanie wydatków. Sednem sukcesu Polski jest także odpowiedni nadzór nad bankami i trzymanie się odpowiednich reguł" - odpowiedział brytyjskiemu dziennikarzowi Donald Tusk.

Reklama

>>> W USA radzą, by rządził jak Tusk

Brytyjskie gazety zdecydowanie stanęły po jego stronie:

"The Times" w artykule "Brown czerwieni się, słuchając nauczki od polskiego premiera": "Próba Gordona Browna zapomnienia przez chwilę o nędzy brytyjskiej gospodarki w trakcie forsownej wizyty zagranicznej została zniweczona, gdy polski premier wprawił go w zakłopotanie lekcją o zagrożeniach zbytniego zapożyczania się i zwiększania zadłużenia. Podczas gdy Wielka Brytania z trudem próbuje dać sobie radę po trzech kwartałach załamania gospodarczego, Polska wchodzi w kolejny, 12. rok nieprzerwanego wzrostu gospodarczego".

Reklama

"Guardian" w artykule "Nie będziemy naśladowali brytyjskiej polityki walki z recesją - mówi Brownowi szef polskiego rządu": "Tusk udzielił Brownowi łagodnej lekcji, kiedy obaj politycy wzięli udział we wspólnej konferencji prasowej w Warszawie. Polski premier skrytykował kraje, które <żyją na kredyt>. Tusk przewodzi centro-prawicowej Platformie Obywatelskiej i jego poglądy odpowiadają tym, które mają torysi. Ale do niedawna konserwatyści byli izolowani na świecie w swoim sprzeciwie wobec pakietu stymulowania gospodarki brytyjskiego rządu".

"Daily Telegraph" w artykule "Gordon Brown dostaje lekcję od premiera Polski": "Lekcja gospodarki pana Tuska pojawiła się tydzień po tym, jak Alistair Darling (brytyjski minister finansów - red.) ogłosił, że rządowy dług publiczny osiągnie rekordową wielkość 700 mld funtów, a Wielka Brytania znajduje się szponach największej recesji od drugiej wojny światowej".