"Pan premier zaproponował stoczniowcom debatę. My jesteśmy do tego spotkania gotowi. Pozostają do ustalenia kwestie techniczne, ponieważ wszystkie telewizje, na co dzień rywalizujące ze sobą, chcą ją transmitować" - zaznaczył Graś.

Reklama

"Chcemy, by debata odbyła się w Gdańsku. Planujemy, aby był to albo najbliższy piątek, albo następny poniedziałek. Wszystko zależy od ostatecznych uzgodnień kwestii technicznych z telewizjami, tak by wszystkie telewizje tę debatę mogły transmitować" - dodał rzecznik.

Problem polega na tym, że stacja, która zorganizuje obsługę debaty, poniesie największe koszty. Inne podepną się pod jej sygnał. Tymczasem nikt nie chce wydawać pieniędzy po to, by inni na tym skorzystali. Stacje muszą więc porozumieć się ze sobą w kwesti obsługi technicznej spotkania. Nie wiadomo, czy uda im się to w ciągu tygodnia.

Graś zapytany, czy po rozmowach ze stoczniowcami rocznicowe obchody 4 czerwca będą miały spokojny przebieg, odpowiedział: "Mam nadzieję, że tak się stanie i że popłynie tego dnia sygnał, że jest to święto polskiej Solidarności i polskiej drogi do wolności".

"Przypomnimy Europie i światu, że to się zaczęło tu, nie od obalenia muru berlińskiego, ale w Polsce, od Jana Pawła II i wielkiej rewolucji Solidarności" - powiedział Graś.

Jednocześnie wykluczył, by całe obchody odbywały się w Gdańsku. "Nie ma takiej możliwości, by zrezygnować. Część polityczna odbędzie się w Krakowie" - oświadczył rzecznik.