"Będą jakieś dwa, trzy wystąpienia, jeśli będą oficjalne osoby to pewnie one wystąpią, a na pewno przewodniczący związku Janusz Śniadek. Można tu mówić o pokojowym wiecu" - powiedział przewodniczący zarządu gdańskiej "S" Krzysztof Dośla. Dodał, że planowana jest także msza, w której weźmie udział prymas Józef Glemp.

Reklama

>>> Graś: Zmierzymy się z zarzutem tchórzostwa

Po Śniadku wystąpi Lech Kaczyński, jeśli zdecyduje się przyjechać do Gdańska. Na razie związkowcy nie mają informacji potwierdzającej wizytę prezydenta. "Nie będzie takich wystąpień, jakimi straszono społeczeństwo polskie przez ostatnie 10 dni. Nie planowaliśmy czegoś takiego od samego początku" - mówił Dośla w TVN24.

Manifestacji nie będzie w Gdański, będzie za to w Katowicach. "Związkowcy z regionu śląskiego zapowiadają manifestacje w obronie miejsc pracy i pokazania jak słaby jest dialog społeczny. W Polsce są organizowane różne rzeczy z okazji 4 czerwca. Nie znam szczegółów katowickiej manifestacji. Zakładam, że będzie pokojowo i nie będzie przysłowiowej zadymy. W Warszawie zadymę wywołali bezmyślni policjanci, którzy prawdopodobnie działali na zamówienie polityczne" - powiedział Dośla.

Reklama

>>> Prezydent będzie świętowałrazem z Tuskiem?

Rząd "cieszy" się z decyzji podjętej przez "S", ale nie zamierza rezygnować z uroczystości w Krakowie. "Związkowcy zrozumieli, że to nie jest najlepszy dzień na protesty. Głównie za sprawą oburzenia mieszkańców Gdańska. Chodzi o to, że obchodzić to święto w spokoju, szacunku i godności. Wyślemy dobry sygnał w świat.Bardzo się cieszę z tej deklaracji, nie ma to już jednak wpływu na podjęte przez nas decyzje" - powiedział DZIENNIKOWI rzecznik rządu Paweł Graś.

>>> Tusk zaprosił prezydenta na Wawel

To właśnie z powodu zapowiadanej przez "S" wielkiej demonstracji i obaw o bezpieczeństwo swoich gości premier postanowił przenieść polityczną część uroczystości z Gdańska do Krakowa.