W Radiu Zet jednym z tematów dyskusji polityków była decyzja premiera Donalda Tuska o przeniesieniu części obchodów z Gdańska do Krakowa z powodu zapowiadanych protestów związkowców.Stanisław Żelichowski z PSL stwierdził, że całe zamieszanie wynika z tego, że nie powstał komitet organizacyjny, który w sposób godny przygotowałby uroczystości i dogadał ze stoczniowcami. Na to poseł Chlebowski odparł: "Powiedzmy słuchaczom wyraźnie, to nie premier, nie polski rząd był organizatorem tych uroczystości, tylko Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku. Dyrektor Centrum o. Maciej Zięba był odpowiedzialny za zorganizowanie tych uroczystości".
>>>Frasyniuk: Tusk zabił święto 4 czerwca
O. Zięba jest zszokowany tą wypowiedzią. Jak mówi, nie jest nawet członkiem komitetu organizacyjnego obchodów. "Nie mam kompetencji do decydowania o programie czy liście zaproszonych gości" - podkreśla w rozmowie z DZIENNIKEIM. Przyznaje, że gdy w styczniu organizatorzy poinformowali Centrum, że pod Pomnikiem Stoczniowców odbędzie się 4 czerwca spotkanie szefów rządów kilku państw UE, zaproponował, aby zorganizować także spotkanie z młodzieżą z krajów europejskich. "Chcieliśmy wprowadzić punkt mniej oficjalny, coś żywszego" - tłumaczy o. Zięba. Komitet zaakceptował ten pomysł. Potem Centrum podjęło się jeszcze przygotowania koncertu w stoczni oraz sesji historycznej.
>>>O. Zięba: Brakuje mi ducha "Solidarności"
Kto więc odpowiada za uroczystości? W czerwcu zeszłego roku premier Donald Tusk powołał kilkunastoosobowy "Komitet Organizacyjny ds. Przygotowania Obchodów" na czele z ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim oraz ministrami swojej kancelarii: Sławomirem Nowakiem i Rafałem Grupińskim. W tym gronie nie ma o. Zięby, co można sprawdzić na oficjalnej stronie internetowej obchodów www.3989.pl. Według naszych ustaleń minister Nowak tak zaangażował się w przygotowania, że nawet wybierał wykonawców koncertu w stoczni.