"Powinna go za to rozliczyć rada nadzorcza. Jeżeli nie ta, to następna. Tylko ona może wyciągnąć wobec niego konsekwencje" - uważa Witold Kołodziejski, który przez całą kampanię wysyłał pisma protestacyjne do Farfała. Czy tak się stanie? "Ja osobiście nie będę się o to pytał prezesa, ale nie będę też utrudniał innym członkom rady zadania pytania o kampanię, jeżeli tylko będą chcieli. Nie ma co pewnych tematów zamiatać pod dywan" - zapewnia Łukasz Marek Moczydłowski, przewodniczący rady nadzorczej TVP rekomendowany przez LPR. Najbliższe posiedzenie rady odbędzie się we wtorek.

Reklama

>>>Libertas przetrwa porażkę. W TVP

Policzyliśmy, ile czasu poświęcono poszczególnym ugrupowaniom w telewizji publicznej w czasie kampanii wyborczej. KRRiT co tydzień, począwszy od początku maja aż do końca kampanii, publikowała takie zestawienia. Podliczyliśmy okres od 4 maja do 5 czerwca. Pod uwagę braliśmy TVP 1, TVP 2 oraz TVP Info, w tym paski tekstowe w tym programie.

>>>Era Farfała w TVP szybko się nie skończy

Potwierdza się to, o co telewizja publiczna pod rządami Piotra Farfała była oskarżana przez całą kampanię wyborczą. Ugrupowaniem zdecydowanie uprzywilejowanym i nadreprezentowanym była eurosceptyczna Libertas. W TVP Info była trzecią siłą, zaraz po PO i PiS. Z naszych wyliczeń wynika, że w czasie kampanii poświęcono jej łącznie prawie 12 godzin. W tym samym czasie PO zajęła 32,7 godziny, a PiS – 20,4 godziny. SLD zajął 11 godzin, a PSL – tylko 8,1 godziny. I tylko te cztery partie przekroczyły próg wyborczy, a Libertas uzyskała zaledwie 1 proc. poparcia.

Dla porównania, Prawicy Rzeczpospolitej Marka Jurka, która zdobyła ponad dwa razy więcej głosów niż Libertas, w TVP Info poświęcono przez całą kampanię jedynie 1,3 godziny, czyli dziesięć razy mniej niż Libertas. "Nie ma wątpliwości, że Libertas była zdecydowanie nadreprezentowana w TVP w stosunku do innych mniejszych komitetów wyborczych" - mówi Witold Kołodziejski.

Jeszcze gorzej wygląda podsumowanie pasków tekstowych w TVP Info. Gdyby ktoś opierał się tylko na nich, mógłby nabrać przekonania, że Libertas jest partią silniejszą niż PiS. W ciągu trzech tygodni kampanii, od 22 maja do 5 czerwca, na pasku pojawiło się 790 informacji o ruchu Irlandczyka Declana Ganleya. W przypadku PO było to 986 informacji, a PiS – 715 wzmianek. Dla porównania PSL poświęcono jedynie 257 informacji. Im bliżej wyborów, tym było gorzej. W ostatnim tygodniu kampanii Libertas pojawiała się na pasku 521 razy, a PO jedynie 445 razy.

Nieco lepiej sytuacja wygląda w podsumowaniu "Jedynki" i "Dwójki". Pod względem czasu poświęconego poszczególnym partiom Libertas znalazła się "dopiero" na piątym miejscu po PO, PiS, PSL i SLD.