Kanclerz Niemiec Angela Merkel
Niemcy chcą dla swojego człowieka stanowiska komisarza ds. konkurencji. To on, podobnie jak dziś Neili Kroes w sprawie Stoczni Gdańskiej, decydowałby o losach największych europejskich przedsiębiorstw. Dla Berlina w czasie kryzysu taka teka jest kluczowa do ochrony własnego rynku.

Reklama

Premier Włoch Silvio Berlusconi

Włoski przywódca walczy o stanowisko szefa parlamentu europejskiego dla swojego rodaka Mario Mauro. Berlusconi przekonuje, że Włochy w rywalizacji o ten fotel z Polską powinny mieć korzystniejszą pozycję. Tu wymienił fakt, że Warszawa jest „eurosceptyczna wobec Traktatu z Lizbony. Ambicje Rzymu ma także zaspokoić stanowisko pierwszego szefa unijnej dyplomacji dla Franco Fratiniego, byłego szefa MSZ tego kraju.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy
Paryż walczy o tekę komisarza ds. jednolitego rynku dla Michela Barnier'a. Dzięki temu Francja zyskałaby pewność, że ekipa przyszłego szefa KE Jose Barroso, niegdyś jednego z najbardziej liberalnych polityków Europy, nie podejmie starań m.in. o reaktywację dyrektywy o liberalizacji rynku usług, dzięki której np. polskich piekarz czy hydraulik mógł bez przeszkód prowadzić działalność np. we Francji. Paryż stara się również o fotel komisarza ds. konkurencji. Człowiek Sarkozy'ego na tym stanowisku nie sprzeciwiałby milionom wydawanym przez Paryż na ratowanie własnego przemysły samochodowego, co w Unii jest piętnowane jako protekcjonizm.

Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown
Przeciwko francusko-niemieckiej wizji protekcjonistycznej Europy wyraźnie przeciwni byli do tej pory Brytyjczycy. Ale po dramatycznym wyniku w wyborach do europarlamentu dla Partii Pracy Brown nie tylko jest politycznie bardzo słaby, ale wręcz nie wie, jak długo utrzyma się u władzy. Brytyjczycy nie chcą też zbytnio sprzeciwiać się Francuzom i Niemcom, bo liczą na prestiżowe stanowisko w nowym rozdaniu dla swojego człowieka. Były premier Tony Blair miałby zostać pierwszym przewodniczącym Rady UE.

Reklama

Premier Polski Donald Tusk
Wsparty poparciem Angeli Merkel szef polskiego rządu dalej lobbuje za kandydaturą Jerzego Buzka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Chce mieć pewność, że 7 lipca to Polak a nie Włoch dostanie rekomendacje na to stanowisko od Europejskiej Partii Ludowej. Walczy też o jak najlepszą tekę gospodarczą dla Janusza Lewandowskiego.