O incydencie opowiedział poseł PiS Jan Ołdakowski. "Jedna z takich rzeczy, która w ogóle nie była nagłośniona, był moment wizyty Radka Sikorskiego w Moskwie. Kiedy w programie miał zwiedzanie Kremla i okazało się, że na ten Kreml nie został wpuszczony. Mimo że podjechała kolumna wyszedł i go nie wpuścili" - powiedział w radiu TOK FM.

Reklama

>>> Kaczyński o Putinie: Po co go zaproszono?

Dodał, że incydencie dowiedział się od osób, które były świadkami tego wydarzenia. "Żeby nie psuć wizyty nie zostało to ujawnione" - powiedział. I podkreślił, że stosunki polsko-rosyjskie są "asymetryczne, a stroną dominującą jest Rosja".