"Pomagają nam Krajowa Izba Gospodarcza, Związek Banków Polskich i dwa duże koncerny. Korzystamy także z wiedzy ekspertów uznanych na arenie międzynarodowej, m.in. byłego dyrektora europejskiego centrum szkolnictwa wyższego UNESCO-CEPES" - mówi prof. Jerzy Woźnicki, prezes Fundacji Rektorów Polskich. "Mogliśmy dalej patrzeć na to, co robi minister nauki, lub wziąć sprawy w swoje ręce. Zawarliśmy porozumienie, stworzyliśmy warunki materialne i budujemy własną strategię" - wtóruje mu prof. Waldemar Tłokiński, szef Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich, która zrzesza ponad 200 uczelni niepublicznych.

Reklama

Jaką wizję mają rektorzy? "Tego nie zdradzimy. Nie zamierzamy dzielić się wiedzą z sowicie opłacanym z budżetu państwa konsorcjum konsultingowym" - mówi prof. Woźnicki. Rektorzy liczą, że ich strategia zostanie wykorzystana w stworzeniu reformy tego sektora edukacji. Do tej pory ich relacje z minister Kudrycką nie układały się najlepiej.

Pierwsze zgrzyty na linii Ministerstwo Nauki - środowisko akademickie pojawiły się w kwietniu ubiegłego roku, kiedy minister Kudrycka ogłosiła założenia reformy. Spotkały się one z krytyką środowiska i zostały przez nie odrzucone. Najgłośniej krytykowany był pomysł zniesienia habilitacji. Podobnej krytyce zostały poddane kolejne jej propozycje zmian w sektorze szkolnictwa wyższego. Projekt zmian w modelu zarządzania szkolnictwie wyższym rektorzy zrecenzowali tak:

"Dokument wydaje się mało przydatny do opracowania nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, w najlepszym wypadku może posłużyć do nowelizacji obowiązującej ustawy. (...) Znajdują się w nim i propozycje cenne, ale też takie, których wprowadzenie w życie doprowadziłoby nie do poprawy, lecz pogorszenia stanu szkolnictwa wyższego w Polsce”.

Reklama

W nieoficjalnych rozmowach rektorzy mówią, że prace resortu nauki mają charakter gonitwy myśli. Co na to ministerstwo? Barbara Kudrycka tłumaczy, że szybkie zmiany są konieczne. "W obliczu zbliżającego się głębokiego niżu demograficznego oraz reform, które przeprowadzane są we wszystkich krajach Unii Europejskiej, niezbędne jest jak najszybsze wprowadzenie zmian legislacyjnych, które doprowadzą do tego, aby nauka polska - podobnie jak zasilane nią szkolnictwo wyższe - mogła lepiej konkurować ze światem, a dla studentów i naukowców spoza Polski polskie środowisko akademickie stało się bardziej atrakcyjne” - przekonuje Kudrycka.

Artur Grabek