Do tej pory podania o pracę złożyły ponad cztery tysiące ludzi. Kandydatów nie przerażają ani testy z wiedzy ogólnej, ani też badania lekarskie. Nie straszna im wyczerpująca rozmowa kwalifikacyjna i olbrzymia konkurencja. A wszystko dlatego, że 8 tys. złotych pensji i stałe zatrudnienie w urzędzie państwowym to niezwykle kusząca perspektywa!

Reklama

Część może odpaść już na początku. Bo CBA to pierwsze służby specjalne, do których nie ma wstępu nikt, kto pracował dla służb PRL. Ale to może nie być największe sito. Mariusz Kamiński, pełnomocnik ds. organizacji CBA, mówi: "Najwięcej podań dostaliśmy od ludzi tuż po studiach prawniczych. A ci są za młodzi na taką współpracę".