To nie jedyne plany wyrównania szans młodzieży wiejskiej. Ma być na przykład więcej pieniędzy na internaty. Powinno też powstać więcej przedszkoli w małych miejscowościach. Poza tym szkoła miałaby stać się centrum kulturalnym wsi. "Młodzież z tych terenów jest skazana na gorsze życie, edukacja jest tam na niskim poziomie, a po lekcjach nie ma co robić i młodzież zaczyna popadać w marazm" - mówi dr Józef Kobyłecki.

Reklama

Potwierdzają to statystyki. Co drugi mieszkaniec wsi ma wykształcenie podstawowe lub jeszcze niższe. Jedynie czterech na stu ma wyższe. To z kolei wpływa na to wysoki poziom bezrobocia na wsi.

Najtrudniejsze będzie chyba wprowadzenie na wieś nowoczesnych technologii. Na razie z komputerów korzysta niespełna jedna trzecia mieszkańców wsi, a dostęp do internetu ma zaledwie co piąty. "Ale wszystko jest możliwe, jeśli tylko znajdą się na to pieniądze" - mówi dr Kobyłecki.

Na przykład na pracownie komputerowe w każdej szkole dostępne dla wszystkich mieszkańców wsi, albo na naukę na odległość za pomocą internetu. Projekt miałby wejść w życie już w przyszłym roku. Resorty odpowiedzialne za niego już uwzględniają go w swoich budżetach.

Reklama