"Sądzę, że aktywność pana Macierewicza może być spożytkowana w zakresie tworzenia nowych służb" - ocenił minister w kancelarii premiera Przemysław Gosiewski. Zapowiedział, że po zlikwidowaniu WSI zostaną powołani pełnomocnicy do spraw utworzenia nowych służb. Według niego, Antoni Macierewicz najprawdopodobniej będzie tworzył jedną z nich. Tyle że wszystko przesuwa się w czasie.

PiS powierzył Macierewiczowi misję zlikwidowania Wojskowych Służb Informacyjnych. A że - według partii rządzącej - zna się na nich jak mało kto, nie odwołano go ze stanowiska, nawet po burzy, jaka rozpętała się po jego wypowiedzi dla TV Trwam. Macierewicz oskarżył byłych szefów dyplomacji o współpracę z sowieckim wywiadem. Opozycja zażądała jego odwołania.

Macierewicz tłumaczył potem, że był to "skrót myślowy". Przeprosił. I sprawa ucichła. Aż do teraz. Sejmowa Komisja Obrony Narodowej dostała pismo, w którym szef MON informuje, że Macierewicz zagrzeje miejsce w resorcie tylko do końca września.

Wojskowe Służby Informacyjne miały przestać istnieć 30 września tego roku. 1 października miały zacząć działać Służba Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służba Wywiadu Wojskowego.