To prestiżowa porażka Prawa i Sprawiedliwości. Na zmianie prawa telekomunikacyjnego szczególnie zależało ministrowi Zbigniewowi Ziobrze. Chodziło mu m.in. o przedłużenie czasu przechowywania billingów telefonicznych z dwóch do pięciu lat. Miała to być broń w walce z przestępcami.

Ale Samoobrona zagłosowała przeciwko projektowi popieranemu przez ministra rządu, w którym sama uczestniczy. Miarka się przebrała: PiS ma już dość buntów. Nieoficjalnie wiadomo, że po nocnej naradzie postanowiono postawić Samoobronie ultimatum - albo koniec harców, albo wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Partia Leppera ma jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie, bo prawa telekomunikacyjnego nie zapisano w umowie koalicyjnej.