Do tego potrzebna jest zmiana ordynacji wyborczej. PiS chce, żeby pomogła mu w tym Platforma Obywatelska. "Jeśli w Polsce mają być szybkie wybory, to wybory te muszą być rozstrzygające" - przekonuje jeden z liderów PiS, Przemysław Gosiewski.
Szef PO Donald Tusk obiecał, że zastanowi się nad tym pomysłem. Najpierw musi poznać szczegóły propozycji PiS-u. Gotowego projektu zmian jeszcze nie ma, ale - zdaniem Gosiewskiego - da się go napisać w dwa-trzy dni.
PiS chce, żeby głosy w następnych wyborach liczone były według zasady: zwycięzca bierze wszystko. Wtedy nie trzeba tworzyć niepewnych koalicji i walczyć o głosy posłów. Partia, która wygrywa wybory, dostaje ponad 50 proc. miejsc w Sejmie i może rządzić w spokoju.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama