"Obiecują stanowiska... co tylko chcesz, dla rodziny, dla Ciebie, masz problemy z wymiarem sprawiedliwości, to nie martw się, mamy ministra sprawiedliwości i wszystko załatwimy" - w niewybredny sposób Lepper obrzucał błotem niedawnych rządowych kolegów.

I jego zdenerwowanie można zrozumieć, bo wczoraj był jeszcze głównym rozgrywającym w rządzie, a dziś musi łatać rozsypującą się partię. Samoobronę właśnie opuszcza 15 posłów. I na nic straszak w postaci weksli, które musieli podpisywać posłowie tej partii. PiS przygotował ekspertyzę prawną, z której wynika, że weksle to lipa i tylko straszak na posłów, by trwali przy wodzu. I jeśli odejdą, to nic nie będą musieli płacić Lepperowi, bo to niezgodne z prawem.

Reklama

Dziś w Pałacu Prezydenckim skończyła się kariera Leppera jako wicepremiera i ministra rolnictwa. Do rządu, po swym procesie lustracyjnym, wróciła Zyta Gilowska. Tak jak poprzednio, będzie wicepremierem i ministrem finansów. Z tego ostatniego stanowiska prezydent odwołał Stanisława Kluzę.