Scenariusze polityczne po wyrzuceniu Andrzeja Leppera z Rady Ministrów zmieniają się z minuty na minutę. Trudno na razie przewidzieć, czy koalicja upadnie, czy też po kolejnych zmianach dalej będzie w stanie sprawować rządy. Publicyści i socjolodzy mają na ten temat różne zdanie:
Rafał Drozdowski z Instytutu Socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu:
"Stanowcza postawa premiera Jarosława Kaczyńskiego w rozgrywkach koalicyjnych może doprowadzić do sprowadzenia szefa Samoobrony do roli związkowca, który znowu będzie ścierał się z policją na blokadach. Jarosław Kaczyński ma szansę zostać pierwszym cleanerem (czyścicielem) polskiej sceny politycznej. Na razie wyeliminował watażkę Leppera. Podobny plan ma prawdopodobnie wobec Romana Giertycha".
Janusz Rolicki, publicysta:
"Na razie trudno przesądzić, czy w związku z kryzysem rządowym nastąpił koniec koalicji rządzącej. Obecna sytuacja, po odwołaniu ze stanowisk rządowych Andrzeja Leppera, to próba ognia dla Samoobrony. Bo nie wiadomo, czy Lepper nie zostanie generałem bez armii. Jego najbliżsi przyboczni mogą go opuścić".
Jacek Wódz, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego:
"Obecny kryzys rządowy jest zawiniony przez Prawo i Sprawiedliwość. To nie tylko klęska tej partii, ale porażka całej klasy politycznej. Wcześniejsze wybory parlamentarne, w których może zyskać Samoobrona, są bardzo prawdopodobne. PiS przeliczy się, próbując przeciągnąć na swoją stronę prawie 20 posłów z Samoobrony oraz skłonić do współpracy PSL".