Lepper naprawdę może puścić z torbami posłów, którzy go opuścili. Słynne weksle Samoobrony, które podpisywali wszyscy posłowie tej partii, to opłata za... używanie znaczka Związku Zawodowego Samoobrona w kampanii wyborczej. A więc nie jest to kara za polityczne nieposłuszeństwo - twierdzi Lepper. To zwrot pieniędzy za logo z kampanii.

Może to oznaczać, że weksle wcale nie są bezprawne - jak twierdzili sejmowi prawnicy. I nieposłuszni zapłacą po ponad pół miliona złotych. Bo nie ma to, według Leppera, nic wspólnego z polityką. Gdyby na wekslu było napisane, że zostanie zrealizowany, gdy poseł odejdzie z partii, byłoby to bezprawie. A tak jest to umowa prawie jak za reklamę.

Lepper grozi, ale jednocześnie to ludzkie panisko. Już zapowiada, że nie będzie ściągał kasy z posłów, którzy są biedni, bo mieli wcześniej ogromne długi. Ale ci bogaci i nieposłuszni - zapłacą! Jutro weksle posłów trafią do komorników.