Jeszcze niedawno papież Benedykt XVI bronił abp. Wielgusa. Twierdził, że wzięto pod uwagę jego przeszłość. Media zastanawiały się jednak, czy Watykan znał całą prawdę na temat Wielgusa.
Dzisiaj kardynał Giovanni Battista Re powiedział, że Stolica Apostolska nic nie wiedziała na temat współpracy abp. Wielgusa z SB. A to właśnie on powinien o tym wiedzieć najlepiej. Przewodniczy przecież Kongregacji Biskupów - wpływowemu wydziałowi, który decyduje o karierach ambitnych hierarchów Kościoła.
Dziennik "La Repubblica" napisał, że papież dopiero w sobotę wieczorem dostał 80-stronicowy dokument na temat szpiegowskiej działalności Wielgusa. W niedzielę rano zaakceptował rezygnację hierarchy z nominacji.
Na razie papież osobiście nie wypowiedział się na temat skandalu. Być może usłyszymy jego komentarz jeszcze dziś, podczas corocznego przemówienia do dyplomatów akredytowanych w Watykanie.