Swoją inicjatywę były premier ogłosił we wczorajszej „Trybunie”, której rady programowej jest przewodniczącym. "Liberalna gospodarka, socjalne państwo" - pod takim hasłem przedstawia w obszernych 13. punktach swoją propozycję programową. Ma być ona bazą dla stworzenia Socjalliberalnej Platformy w SLD.

Pierwsze spotkanie dla zainteresowanych już w najbliższą sobotę. "Żeby sprawiedliwie dzielić trzeba najpierw wytworzyć. Jeśli nie ma co dzielić, nie ma żadnej sprawiedliwości. Szybki rozwój nie jest jednak możliwy bez swobody działalności gospodarczej. To z kolei wymaga polityki liberalnej, bo tylko wtedy rynek ujawnia w pełni swoje możliwości. Z tych powodów nie warto spierać się z rynkiem, ale należy go wspierać i rozwijać" - pisze w swoim manifeście m.in. były szef SLD i proponuje m.in. jako alternatywę wprowadzenie podatku liniowego.

W kłopotliwej sytuacji stawia to działaczy Partii Demokratycznej, którzy na czele swojego koalicjanta z LiD woleliby widzieć młodych działaczy, bez PZPR-owskiego życiorysu. Ale nie bardzo też odpowiada im zapowiadany przez obecne władze Sojuszu "silny skręt w lewo".

"Propozycje Millera to z pewnością jest wyjście w kierunku programu Partii Demokratycznej" - komentuje jej wiceszef Marcin Święcicki. Problem w tym, że manifest ma być w zamyśle Millera ofertą nie dla demokratów, ale dla całego SLD. Tego samego SLD, które na początku kwietnia przyjęło wstępnie swoją konstytucję programową, która od liberalizmu się zdecydowanie dystansuje. Za to pomysły Millera wyglądają, jak przeniesione z programów partii liberalnych.

Liderom Partii Demokratycznej przy budowaniu koalicji z SLD właśnie nazwisko Millera najbardziej ciążyło. A dziś? "Jeśli Miller zgłosił taki projekt to bardzo dobrze, cieszę się, bo ta konstytucja SLD napisana przez młodych jest kompletnie nie a propo współczesnych czasów" - ocenia Władysław Frasyniuk. Czy Miller się zmieści w Partii Demokratycznej? "Lepiej nie wkraczać tu w sprawy personalne. Nam zależało i zależy, żeby odmłodzić kadrę SLD" - broni się Święcicki. Po czym przyznaje: "Aczkolwiek taka platforma gospodarcza, jaką proponuje Miller by nam bardziej odpowiadała, bo tamta konstytucja SLD jest nie do przyjęcia".

Co na to Sojusz? "Od liberałów odróżnia nas stosunek do gospodarki i rozkładania kosztów społecznych" - czytamy w konstytucji SLD.
Miller wytyka to swojej partii i zrywa z lewicową retoryką. "Świat walk klasowych XIX i XX wieku należy do przeszłości. Spór między wolnym rynkiem a socjalizmem został rozstrzygnięty" - przypomina.

"Zgodnie ze statutem Miller ma prawo zakładać platformę ale nie to nie spodoba się naszym władzom. Liberalizm? To zupełnie co innego niż mówiło SLD" - komentuje jeden z posłów Sojuszu. I chyba ma rację.

"SLD walczy o całą rzeszę wyborców, w tym ludzi zajmujących się gospodarką. Im więcej argumentów na rzecz SLD tym lepiej" - mówi szef SLD Wojciech Olejniczak. "Ale te argumenty nie dadzą się pogodzić" - zwracamy uwagę. "Nie wciągnie mnie pani w takie debaty. Nie ma takiej potrzeby" - denerwuje się Olejniczak.