Politycy jednogłośnie wybrali nowego kandydata na marszałka Sejmu. "Nie było żadnych sprzeciwów. Można powiedzieć, że była aklamacja" - opowiadał Jarosław Kaczyński po posiedzeniu klubu.
Skąd ta zmiana co do kandydata na marszałka? - pytali dziennikarze. "Po prostu Ludwik Dorn dał się namówić. Przedtem próbowałem, ale nie dawało rady" - wyjaśnił szef rządu.
Jurek: Nie wracam
Na krótkiej liście były jeszcze nazwiska: Paweł Zalewski, Jarosław Zieliński i Aleksandra Natalii-Świat. Ale żaden z posłów PiS nie miał wątpliwości, że to Ludwik Dorn powinien zostać kandydatem na marszałka. Jego kandydaturę Konwentowi Seniorów w Sejmie przedstawił już szef klubu PiS, Marek Kuchciński.
Premier do ostatniej chwili wierzył, że uda mu się przekonać Marka Jurka do powrotu do partii i do pozostania na fotelu marszałka. Właśnie po to Kaczyński i Jurek spotkali się w centrum Warszawy. Ale do porozumienia nie doszli. Premier zapowiadał wcześniej, że wręcz zażąda od Jurka, by pozostał na stanowisku marszałka i wrócił do PiS. "Jego miejsce jest w PiS" - mówił wcześniej. Jurek nie przejął się słowami premiera. Twardo obstawał przy swoim i nie zgodził się na powrót.
Koalicjanci zadowoleni
Po ostatecznej deklaracji Jurka koalicjanci odetchnęli z ulgą. Wcześniej ostro sprzeciwiali się, by Jurek wrócił do PiS i dalej pełnił funkcję marszałka. "Nie wyobrażam sobie, aby Marek Jurek pozostał na stanowisku marszałka Sejmu" - mówił szef Samoobrony. I dodał, że jego partia poprze każdego innego kandydata PiS na marszałka, ale nie Jurka. To akurat nie dziwi, bo z obecnym marszałkiem Samoobrona ma na pieńku, odkąd Jurek zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie osławionych weksli Samoobrony.
Także liderzy LPR są przekonani, że obecny marszałek musi odejść ze stanowiska. Bo - zdaniem szefa LPR Romana Giertycha - trudno sobie wyobrazić, że Jurek wróci do PiS i wszyscy będą udawać, że nic się nie stało.
A co na to wszystko premier Kaczyński? "Jeśli chodzi o szefów partii koalicyjnych, to od dawna mieli oni stosunek krytyczny do Marka Jurka. Rzecz w tym, że to my decydujemy, kim jest marszałek i mam nadzieję, że koalicjanci nie będą podejmowali tutaj jakiś działań" - powiedział Kaczyński.
Komorowski kandydatem PO
Wytypowanie Ludwika Dorna na kandydata na marszałka nie pozostało bez odpowiedzi ze strony Platformy Obywatelskiej. Partia Donalda Tuska ma swoją propozycję - chce, by Marka Jurka zastąpił Bronisław Komorowski. "Jest to odpowiedź na kandydaturę zgłoszoną przez PiS, a zwłaszcza na wszystkie perturbacje, które się zdarzyły w ostatnim tygodniu. Uznajemy je za niepoważne. Ten Sejm wymaga sprawnego organizatora" - tłumaczył szef klubu PO Bogdan Zdrojewski.
Sam Komorowski tłumaczył, że chce pokazać, iż "jest alternatywa". "Głównie chodzi o zaznaczenie swojego, opozycyjnego dystansu do praktyki rządzenia w Polsce przez większość parlamentarną" - mówił wicemarszałek.