Jarosław Kaczyński wziął się za wychowywanie dziennikarzy. Na konferencjach prasowych pozwala zadawać mu pytania na siedząco jedynie kobietom. Mężczyźni muszą stanąć prawie na baczność.
Premier stara się też zmusić reporterów do większego wysiłku umysłowego. Dziennikarze pytali dziś, co miał na myśli, gdy mówił, że jeśli lekarze nie zakończą strajku, to rząd "sięgnie po wszelkie środki". Kaczyński nie chciał odpowiedzieć. "Powinni to państwo wiedzieć, znać ustawy. Szczególnie dziennikarze polityczni" - uciął.