Według niego prace ze strony rosyjskiej były bardzo zaawansowane, a najbardziej wstrząsające jest to, że przez cały czas były monitorowane przez Wojskowe Służby Informacyjne, które znały niemal każde pociągnięcie Rosjan i ... nie przeciwdziałały.

"Nie potrafię odpowiedzieć dlaczego tak się działo" - mówi Macierewicz. "Robi to wrażenie przyzwolenia na to co robili tu Rosjanie. W każdym razie szef WSI gen. Dukaczewski wiedział o wszystkim i albo milczał, albo przekazywał fałszywe informacje" - dodaje.

Macierewicz jest zwolennikiem reaktywacji komisji śledczej do sprawy Orlenu. "Jestem przekonany, że ta komisja powinna zając się genezą, rozwojem i powstaniem firm dzięki pieniądzom rosyjskich służb specjalnych, które zagroziły polskiemu bezpieczeństwu i to tak dalece, że nie ma sposobu innego przecięcia tego zagrożenia, jak przeprowadzenie jawnego dowodu procesowego przed opinią publiczną. Do tego komisja śledcza jest niezbędna" - twierdzi.