Według Czarneckiego 68 proc. Polaków uważa, że Rosja "bądź przedłuża śledztwo ws. katastrofy w Smoleńsku, bądź prowadzi je tak, by winą obciążyć stronę polską. "Mamy tego bardzo liczne przykłady" - powiedział europoseł na poniedziałkowej konferencji prasowej.

Reklama

"W tej sytuacji jedynym sposobem, by to śledztwo rzeczywiście wyjaśniło realne przyczyny, powody tej katastrofy (...) i cały kontekst tej katastrofy jest umiędzynarodowienie tej sprawy. (...) Nie jest jeszcze za późno. Eurodeputowani PiS podjęli działania, aby tę sprawę umiędzynarodowić" - powiedział Czarnecki.

Jak przypomniał, we wrześniu Komisja Europejska - w odpowiedzi na jego pytanie dotyczące ewentualnej interwencji KE u władz Rosji ws. śledztwa - stwierdziła m.in., że nie otrzymała ze strony polskich władz żadnych wniosków z prośbą o wsparcie.

Komisja - jak mówił europoseł - podkreśliła także, że jeśli będzie taka prośba ze strony rządu polskiego, to zaangażowanie Komisji w tę sprawę jest możliwe. "Komisja opowiedziała się wtedy za przyspieszeniem śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej" - dodał Czarnecki.

Reklama

"Zapowiadam w tej chwili również działanie na rzecz umiędzynarodowienia sprawy śledztwa przez reprezentantów PiS w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy, a więc tej instytucji, która zrzesza także państwo rosyjskie, więc to szczególnie dobry instrument nacisku" - powiedział.

Jak dodał, w grudniu w PE odbędzie się tzw. public hearing, czyli publiczne wysłuchanie dotyczące katastrofy z 10 kwietnia. "Bądź w Brukseli, bądź w Strasburgu - decyzja jeszcze nie zapadła - przedstawimy ustalenia, o których już w tej chwili wiemy. Będą tam obecni również przedstawiciele stowarzyszenia rodzin ofiar (...) katastrofy smoleńskiej" - podkreślił.

Jak mówił, intencją publicznego wysłuchania jest poinformowanie opinii międzynarodowej o przebiegu śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej.

Reklama

A po drugie, nie ma co ukrywać, jest to pewien element nacisku, pewnej presji międzynarodowej na stronę rosyjską. Widać wyraźnie, że Rosja lekceważy Polskę w relacjach dwustronnych, natomiast liczy się - bo musi się liczyć - z Unią Europejską jako taką - mówił Czarnecki.

Pytany, kto będzie przedstawiał informacje podczas wysłuchania publicznego w PE, czy będzie to zespół badający katastrofę smoleńską, którego przewodniczącym jest Antoni Macierewicz (PiS), powiedział: "Na publicznym wysłuchaniu wystąpią osoby, które w ostatnich kilku miesiącach pracowały, by wyjaśnić tę sprawę. Nie wykluczam, że mogą tam być również politycy z Polski. Natomiast decyzja nie została jeszcze podjęta".

W ubiegłym tygodniu Macierewicz pytany, czy weźmie udział w grudniowym wysłuchaniu publicznym, odpowiedział, że tak.